Co zrobić, żeby dostawać kwiaty nie tylko od święta?
- popaprana
- 18 mar 2018
- 3 minut(y) czytania

Bądźmy ze sobą szczere, żeby dostawać kwiaty nie tylko na specjalne okazje, trzeba się ździebko pogimnastykować.
Zanim zaczniesz męczyć swego Ziutka i zawracać mu głowę, rozpocznij misternie obmyślony plan, od zmiany swojego nastawienia.
Po pierwsze i najważniejsze Twój chłop nie jest już taki jak dawniej, tzn. jak w czasach, kiedy Cię zdobywał. W okresie godowym skupiał się na Tobie, adorował, słuchał, dbał i pewnie obdarowywał kwiatami, zdecydowanie częściej niż teraz. No coż, zdobył co chciał, więc zaniechał już wszelkich działań i skupił swą energię na czymś innym. Ciebie ma już odhaczoną, zatem wio do przodu na podbój świata.
Rozczarowania niestety nie unikniesz. Masz dwa wyjścia użalać się, że Twój Ziutosław już nie jest taki jak dawniej, albo zaakceptować fakt, że rozumuje w sposób odmienny od Twojego, a zmniejszenie zainteresowania Twoją osobą, nie oznacza lekceważenia i braku miłości, jest to zwyczajnie przejście do następnego etapu.
Po drugie i ostatnie, my kobietki potrzebujemy nieustannych zapewnień, że jesteśmy chciane, akceptowane i kochane, chłopy tego nie potrzebują, dlatego nie przyjdzie im nawet do głowy, że dla nas jest to takie ważne. Naszym zadaniem, a właściwie misją jest ich uświadomić. Ba, powiem więcej dokładnie wypunktować, w jaki sposób zaangażowanie może okazywać. I tu przechodzimy do sedna sprawy - kwiaty bez okazji.
Mów wprost
Chcesz kwiaty? Powiedz mu o tym. Nie używaj metafor i niedomówień typu: zobacz jaki piękny bukiet niesie ta pani albo Kazia ostatnio dostała olbrzymi bukiet róż, w życiu takiego nie widziałam. Zwyczajnie poinformuj, że chciałabyś, żeby kupił Ci cudne kwiaty. Możesz troszkę pokokietować, że to takie romantyczne, rycerskie i takie tam pitu, pitu. Połechtaj przy tym jego ego, a co niech ma. Powiedz czego chcesz wprost, raz lub dwa w różnych odstępach czasu, potem przypomnij ponownie i poczekaj cierpliwie. Wybierz także odpowiedni moment. Nie truj mu nad uchem o kwiatach wtedy, gdy ogląda mecz, zbiera się na siłownie czy reperuje auto. W takich sytuacjach ma otwartą w głowie szufladkę na sprawy bieżące. Dopóki owej szufladki nie zamknie, nie skupi się w pełni na Twojej prośbie, więc szkoda energii na monologi. Jeśli Twój facet nie jest ostatnim idiotą, po takich zabiegach i podchodach kwiaty będą bankowo.
Uciesz się
Jeśli już owe kwiaty otrzymałaś, zareaguj odpowiednio. Pozachwycaj się nimi. Och-ów i Ach-ów nigdy za wiele. Entuzjazm okazany na widok bukietu, który przyniósł, to dla niego prawdziwy komplement i sygna, że warto Ci sprawiać radość.
Nie krytykuj
Największy błąd, jaki możesz popełnić to komentować, że kwiaty są nie takie, brzydkie, nie w tym kolorze. a bukiet za mały. Jeśli zaczniesz krytykować jego wybór, to możesz być pewna, że więcej kwiatów nie dostaniesz. Twoja dezaprobata, to cios poniżej pasa i samobój dla Ciebie, podobnie jak podejrzenia, że na pewno coś przeskrobał i chce kwiatami Cię udobruchać. Ni rób tego. Nie zrozumie Cię i uzna, że nie wiesz czego chcesz. Jeśli już komunikujesz swoją potrzebę otrzymania kwiatów, możesz nadmienić, które roślinki są Twoimi ulubionymi. Unikniesz rozczarowań, a sytuacja będzie jasna.
Zadbaj o upominek
O kwiaty musisz odpowiednio zadbać, nie dlatego, że zwiędną, ale dlatego, by nie zwiądł przy okazji jego zapał. Nie możesz ich zostawić, byle jak i byle gdzie. Ostentacyjnie wstaw je do wazonu z wodą i umieść w centralnym miejscu mieszkania. Dajesz mu w ten sposób sygnał, że doceniasz jego gest, a tym sposobem ośmielasz do okazywania takich gestów częściej.
Jeśli powyższe sposoby Cię nie przekonują, ponieważ jesteś wyzwolona i nie będziesz się umizgiwać do faceta, bądź nadal uważasz, że to On powinien się sam domyślić, to mam dla Ciebie ostatnią wskazówkę.
Kup sobie kwiaty sama
Masz się rozpieszczać i o siebie dbać, pamiętasz? Kupując sobie kwiaty, dajesz wyraz najwyższego dla siebie uznania, nie marnujesz energii na te wszystkie powyższe zabiegi, które Cię nie interesują i masz pewność, że kwiaty będą takie jakie sobie wymarzysz.
Comments